przekraczanie granicy - przedmioty starsze niż 55 lat

Zabytkowe pamiątki z wakacji mogą zostać na granicy
Zobacz całość »
Zagraniczni turyści coraz chetniej odwiedzają Polskę i coraz częściej przywożą ze sobą pamiątki z urlopów spedzonych w naszym kraju. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się przedmioty zabytkowe, które jednak mogą przysporzyć wielu problemów na granicy.
- Zabytkowe przedmioty mogą zostać zatrzymane przez celników, jeżeli właściciel nie ma pozwolenia na ich wywóz - przypomina śląska służba celna. O takiej możliwości przekonał się hiszpański turysta, w bagażu którego celnicy znaleźli starą, jednoszalkową wagę i przyrząd pomiarowy z lunetą. Urlopowicz nabył przedmioty na targu staroci w Gdańsku i był zdziwiony tym, że na ich przewiezienie przez granicę musi mieć pozwolenie.
- Niestety, podróżny musiał rozstać się z oboma przedmiotami, ponieważ nie miał stosownego pozwolenia konserwatora zabytków na ich wywóz z Polski. Przedmioty przekazano do ekspertyzy - powiedziała rzeczniczka katowickiej Izby Celnej, Elżbieta Gowin.
Turysta nie tylko stracił nabyte przedmioty, ale także nie zdązył na samolot do Barcelony.
Na przyrządzie pomiarowym, który kupił Jiszpan, wygrawerowana została data 1947 rok, co świadczy najprawdopodobniej o tym, że ma on wartość zabytkową. Takie przedmioty wymagają pozowleń na wywóz z kraju. Wymagają tego nie tylko przedmioty figurujące w rejestrze zabytków, ale też przedmioty, które nie są tam wpisane, ale mające więcej niż 55 lat, a w przypadku dziedzictwa przemysłowego nawet starsze niż 25 lat.
By wywieść taki przedmiot poza granice kraju, należy miec pozowlenie, które można zdobyć zkładając wniosek do mimnistra kultury za pośrednictwem właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Co ważne zaświadczenie powinien mieć przedmiot nie będący zabytkiem, jest ono ważne rok od daty wystawienia.
Przedmioty zakwestionowane przez celników trafiają do depozytu celnego do czasu wydania opinii przez biegłego rzeczoznawcę. Jeżeli nie są zabytkami, właściciel może otrzymać je z powrotem i wywieźć, jeżeli postara się o zaświadczenie. W przeciwnym razie stają się własnością Skarbu Państwa. Nielegalny wywóz dzieł sztuki może grozić karą pięci lat pozbawienia wolności.

1

http://www.icka.futuro.net.pl/?id=0&idSub=0&filetxt=news.mnu&tekst=news/archiwum/2006/3/news2006_3.phps&news=2006081701.txt

W minionych dwu latach kilka śląskich muzeów wzbogaciło swoje zbiory dzięki katowickim celnikom. A oto lista najcennieszch, przkazanych nieodpłatnie zabytków:

1. 3.02.2004 roku na rzecz Muzeum w Rybniku:

- maszynka do liczenia z drukarką (pochodzącą z lat trzydziestych XX wieku),
- patefon w drewnianej obudowie (pochodzący z lat trzydziestych XX wieku),
- płyty gramofonowe,
- świecznik trójramienny-odlew mosiężny.

2. 01.04.2004 roku na rzecz Biblioteki Narodowej:

- 4 książki (m.in. traktat w języku hebrajskim Traktat Baba Mezija")

3. 15.11.2005 roku na rzecz muzeum w Rybniku:

- świecznik na podstawce aniołka wykonany z brązu,
- mosiężny odlew anioła,
- drewniana rzeźba aniołka,
- dzwonek ministrancki-odlew mosiężny,
- ramię świecznika wykonane z brązu.

ladujesz tesciowo do auta nie zglaszasz na granicy i po bolu ;>

bdura bzdur...
W trakcie kontroli bezpieczeństwa innego z podróżnych zauważono w jego bagażu podręcznym podejrzany przedmiot. Na ekranie monitora widoczny był aparat fotograficzny, ale jego kształt wyraźnie wskazywał, iż nie jest to współczesny wyrób.Faktycznie okazało się ,że jest to niemiecka Leica z czasów II wojny światowej ze znakami Luftwaffe.
Podróżny, obywatel Hiszpanii, musiał się rozstać z zabytkowym aparatem, gdyż nie posiadał zezwolenia uprawniającego do jego wywozu."
Leica Made in China (?) - kopia, pełno tego, napisy można wybierać

a teściową może jako podróbkę", wygląda jak 30 - a ma 50"...

Zabytkowy wózek dziecięcy przekazany przez śląskich celników do Muzeum

Zabytkowy wózek dziecięcy przekazany przez śląskich celników do Muzeum

Zabytkowe monety pozostaną w Polsce
99 starych monet zatrzymali celnicy na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach. Na próbie nielegalnego wywozu zabytkowych numizmatów przyłapano kobietę (obywatelkę Wielkiej Brytanii) , która wraz z mężem odlatywała do Frankfurtu.
Podróżna przewoziła zabytkowe monety w podręcznym bagażu , zapakowane w foliowy worek. Wszystkie mocno natłuszczone ( prawdopodobnie zabezpieczono je w ten sposób przed rdzą i zniszczeniem) , niektóre z kawałkami przyklejonej słomy.
Zatrzymane przez celników monety pochodzą z minionych wieków, o czym świadczą wybite na nich daty, np: 1701, 1703, 1895, 1897, 1903 itd. Przeważają niemieckie marki i carskie ruble o różnych nominałach. Są też dolarówki i ćwierćdolarówki , talar z wybitą datą 1861, francuska moneta z wizerunkiem Ludwika XVI i datą 1781.W bogatym zbiorze nie brakuje też polskich złotych sprzed 1945 roku z orłem w koronie. Podróżna twierdziła, że zakupiła monety na targowisku za niewielką kwotę 560 zł. Ich prawdziwą wartość , zarówno historyczną, jak i materialną określi biegły rzeczoznawca z zakresu numizmatyki. Sprawę przekazano policji.
zdjęcia http://www.icka.futuro.net.pl/?id=0&idSub=0&filetxt=news.mnu&tekst=news/archiwum/2005/3/news2005_3.phps&news=05_08_18.txt

Dobra kultury na lotniskowej taśmie"
Śląscy celnicy z katowickiego lotniska Katowice - Pyrzowice, udaremnili próbę wywozu zabytkowych przedmiotów. Starocie znajdowały się w bagażu podręcznym polskiej pasażerki odlatującej do Sztokholmu. Kobieta twierdziła, że nie przedstawiają one większej wartości. Jednak w opinii rzeczoznawcy dwa spośród przewożonych przez nią przedmiotów: żelazko z duszą i podstawka pod żelazko są dobrami kultury i wymagają uzyskania pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków na wywóz za granicę. Żelazko z duszą jest bowiem zabytkiem techniki i posiada zarówno wartość historyczną jak i naukową. Natomiast odlana z żelaza podstawka posiada oprócz wartości historycznej i naukowej również wartość artystyczną.
Dzięki czujności celników cenne dla naszej kultury zabytki pozostały w kraju.

35 zł

Udaremniony wywóz dóbr kultury
Dzięki współpracy służb celnych i straży granicznej nie powiodła się kolejna próba nielegalnego wywozu dóbr kultury z naszego kraju. Mieszkaniec województwa lubuskiego jadący samochodem VW passat został zatrzymany przez celników kilka kilometrów przed granicą .Wstępna rewizja na drodze zrodziła podejrzenie , że mężczyzna ukrywa w samochodzie zabytkowe przedmioty i ma zamiar wywieźć je do Włoch. O podejrzanym aucie zdążającym w stronę granicy w Cieszynie-Boguszowicach powiadomiono Straż Graniczną. Gdy pojawiło się na przejściu , a kierowca nie zadeklarował wywozu cennego towaru, funkcjonariusze straży granicznej wspólnie z celnikami przystąpili do szczegółowej rewizji .W miejscu koła zapasowego i pod tylnymi siedzeniami znaleziono 23 przedmioty o cechach zabytku. Między innymi 2 obrazy z końca XIX wieku przedstawiające Matkę Boską i 2 ołtarzyki metalowe z wizerunkami świętych .Dużą wartość kolekcjonerską mają także ujawnione aparaty fotograficzne z lat 30 minionego wieku, w tym najbardziej cenny ; złota Leica ze znakami wojsk powietrznych III Rzeszy i napisem Luftwaffe. Właśnie te złote " egzemplarze, którymi wyróżniano najbardziej zasłużonych pilotów Hermana Goringa, są nie lada kąskiem dla kolekcjonerów. Wśród zatrzymanych przedmiotów znajdowały się także inne pamiątki z czasów wojny : niemieckie pieczęcie urzędowe, klamry do pasów wojskowych, zegarek kieszonkowy z wizerunkiem Hitlera. W aucie znaleziono również stare narzędzia rzemieślnicze; strugi stolarskie i kołowrotki , a także zabytkową lampę naftową. Skonfiskowane przedmioty przekazano cieszyńskiej policji, która będzie prowadzić dochodzenie w tej sprawie.
zdjęcia http://www.icka.futuro.net.pl/?id=0&idSub=0&filetxt=news.mnu&tekst=news/archiwum/2005/2/news2005_2.phps&news=05_04_22_1.txt
leica taka sama Właśnie te "złote egzemplarze, którymi wyróżniano najbardziej zasłużonych pilotów Hermana Goringa, są nie lada kąskiem dla kolekcjonerów."