Skocz do zawartości

samolot z 39 pod lubartowem


okejos

Rekomendowane odpowiedzi

temat znany z historii lotnictwa.. włoski wodosamolot znad morza zakonczyl zywot na stawch miedzy Lubartowem a parczewem. ale nikt go nie znalazł...zachwalo sie b malo elementów.
ostatnio dowiedzialem się ze w latach 50-tych podczas pogłębiania i czyszczenia stawu wyciagnieto jakies szczatki smalotu i...... wsadzono je w wał jako wzmocnienie
moze ktoś z tamtych okolic kopnie sie z piszczalka i potwierdzi te słowa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz do Adama Sikorowskiego z TVP3 Lublin. W jednym ze swoich programów chodził po tym stawie w Siemieniu z niezłą aparaturą i coś tam na dnie znaleźli. Zapowiedział, że jak będzie cieplej to wezmą się za wydobycie. Niestety w wakacje puszczaja powtórki Było nie minęło", więc nie wiem czy coś się posunęło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okejos, jeśli chcesz to poszukam tego programu, miałem gdzieś nagrany na VHS. Uprzedzam z góry, że z przegraniem może chwilę czasu zejść, ale da się zrobić.
Acha, autor nazywa się Sikorski, (nie Sikorowski). Żeby cokolwiek materialnego znaleźli to pamiętam, zdaje się że były to tylko namierzone miejsca, gdzie coś zalega. Podobnie jak kiler nie orientuję się, czy coś poszło do przodu w tej sprawie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejscowość to dokładnie Siemień pod Parczewem.
Chodzi o wodolot(tak to się chyba mówi:)) Cant,jedyny egzemplarz w Polsce.Został zacumowany przy jednej z wysepek na największym w Polsce srawie hodowlanym.Cynk dali niemieccy koloniści i klucz heinkli zrobił swoje.
Redaktor A.Sikorski namierzył coś w zimie,kiedy ze stawu była spuszczona woda i ma tam wrócić.
Lecz to nie jedyna próba.Kilka ładnych lat wcześniej widziałem program o historii tego egzemplarza i poszukiwaniach części.Nurkowie wyciągnęli trochę fantów.
Czekamy na Było nie minęło" o dalszych poszukiwaniach.


Houk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wąłsnie wszyscy szukaja w wodzie.
oprócz Canta były jeszcze dwa polskie wodnosamoloty jako asysta.
mój kolega gadał ze pewnym dziadkiem który wojny nie pamietał co prawda ale mówił ze jak czyscili staw to jakies balchy itp wydobyli i wrzucili w brzeg jako wzmocnienie. stąd sie wziely tez zachowne elemnety które są gdzie s w polsce. podobno ktos zabral na pamiatkę... slyszlem ze zaendrowaly do ganska ale to nie potwierdzone
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szczerze mówiąc nigdy nic nie słyszałem,aby prócz Canta były jeszcze inne maszyny,a trochę słyszałem tej historii(
mieszkałem 10km od Siemienia).
A co do tych części wyciągniętych po wojnie przy oczyszczaniu lub pogłębianiu to wszystko możliwe.

Houk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas zwiedzania Błyskawicy w Gdyni w lipcu tego roku natknąłem się w muzeum , które jest na okręcie na części silnika z polskiego wodnosamolotu Cant. Nie było tego dużo - jakieś 2 elementy. Jak znajdę fotkę to wstawię.
To jednak sugeruje, że ktoś coś znalazł.

pozdr,
Łukasz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie